Nagle stało się coś dziwnego, a użytkownik super-duper-OPx2-owoca pokonał wszystkich bez mrugnięcia oka. Nagle pojawili się w jakimś miejscu, czarnej dziurze niewiadomo gdzie. Czy Dugong dobrze usłyszał Gush Ait? Czyżby był w bazie swoich kumpli?
- KKKUUUUOOOOO!!!1!one1! - krzyczał na cały regulator, tak żeby ktoś go usłyszał, a uszy Sharna wybuchły. Tak upiec można dwie pieczenie na jednym ogniu. Widział swój miecz, ale żesz... za daleko, by ją dosięgnąć. Może zaraz przyjdzie tutaj ktoś znajomy.
Offline
ŁOT DE FAK?! Sharn chyba przesadził z grzybkami bo nagle pojawił się w dziwnym miejscu gdzie był przywiązany a jego super-mega-zajebiaszcze miecze były poza jego zasięgiem. Niby nadal miał swoje ostrzejsze od katan pazury ale czy dadzą one radę w walce ze stalą czy ch*j wie czym oni go tu związali? Możliwości na ruch było wiele także Sharn postanowił oblizać swoje wargi i... ugryźć się w jedną z nich... Chciało mu się pić także postanowił nawilżyć swój język kroplami swoją krwią ot co Emo Juice.
- No jasne że chcemy zasady ty pojeba*y pojebań*u! - zawołał zdenerwowany - zawsze się taki robił gdy był głodny.
Offline